niedziela, 31 marca 2013

Rozdział 8


Nazajutrz. Przygotowywałam się do spotkania z Aleksem ,gdy nagle zadzwonił mi telefon.
To była Sara.
- Hej. Pamiętasz ,że dzisiaj jest moja sesja ? Wczoraj wieczorem do ciebie dzwoniłam. - usłyszałam jej głos w słuchawce.
Tak naprawdę zapomniałam . Dzwoniła do mnie bardzo późno. Niestety byłam średnio przytomna.
- Oj zapomniałam , ale umówiłam się z Aleksem żeby porozmawiać. Przyjdę do ciebie później .
Mam nadzieję że się nie gniewasz ?
- No dobra wybaczam ci .  Muszę iść . Do zobaczenia
- Cześć !- zakończyłam rozmowę.
Już przygotowana zeszłam na dół , aby coś zjeść. Marta podała mi jajecznicę z uśmiechem na twarzy. Zawsze na jej twarzy malowała się radość bez względu na sytuację po za tym to dla każdego była miła.
Kiedy zjadłam wyszłam na dwór i czekałam.
Dziś na niebie wisiało piękne słońce oświetlając mój piękny i zadbany ogród , ale mimo to było chłodno .
Więc na strój składający się ze spódniczki i bluzki zarzuciłam płaszcz  a nos włożyłam ciemne okulary .
berenika na co dzień nr 3















W końcu z zakrętu wyjechała czarna limuzyna. Rozpoznałam w niej samochód Aleksa.
Otworzyłam drzwi i do niej weszłam. Siedzenia obite były czarną skórą przez to w powietrzu unosił się charakterystyczny zapach ,który przypominał mi zapach nowej torebki.
- Hej . - od razu się przywitałam z uśmiechem na ustach . Gdy go widziałam w brzuchu miałam motylki.
- Cześć. Zabieram cię gdzieś.- on również odpowiedział z uśmiechem.
- A gdzie ? - byłam naprawdę ciekawa.
- Zobaczysz. - odpowiedział .
Do momentu w którym mieliśmy wysiadać nie odzywaliśmy się do siebie.
Rozejrzałam się dookoła i zobaczyłam wejście na naszą wrocławską pergolę.
Byłam tutaj jak byłam mała , ale mimo to pamiętałam jak wygląda.
- Pójdziemy się przejść ? - zapytał się Aleks
- Jasne - odpowiedziałam
Spacerowaliśmy dokuczając sobie nawzajem .
Pociągnął mnie za rękę i doprowadził mnie przed taką bramę prowadzącą do ogrodu japońskiego. Jak wskazywała tabliczka , która była przed wejściem .
Aleks kupił bilety i weszliśmy do ogrodu pełnego pięknych kwiatów.
Droga ,którą poszliśmy prowadziła dookoła stawu na którym  znajdował się piękny brązowy most
Spacerowaliśmy nad samym brzegiem , kiedy moja noga osunęła się . Prawie bym wpadła do tego stawu , ale Aleks złapał mnie w talii i na to nie pozwolił. Odwróciłam się do niego tak , że moje usta znalazły się na wysokości jego . Powoli się do niego przysuwałam , ale w pewnym momencie po prostu odskoczył ode mnie.
Wziął mnie za rękę i zaprowadził do ławki  na ,której usiedliśmy.
- Masz przecież chłopaka - powiedział cicho
- Już nie .Wczoraj zerwaliśmy.-po prostu oznajmiłam-  Adam ci się nie chwalił ?- zapytałam z wrednym uśmieszkiem .
- Co ? Nie powiedział mi . Ale nie to chciałem ci powiedzieć .
- No to o co chodzi ?
- Nie powinniśmy być razem .Po prostu nie chce z tobą być.
Zrobiło mi się smutno  tak jak jeszcze nigdy . I zapomniałam o tym co ja miałam mu powiedzieć.
- Nieważne , Wiesz co nie chce cię znać . Lepiej pogadaj z Adamem ma ci coś ważnego do powiedzenia. - Cześć - dodałam i uciekłam nie pozwoliłam sobie płakać
Zdzwoniłam do Sary i poprosiłam o adres tego studia w którym miała sesje . Powiedziałam że wszystko jej opowiem gdy będę na miejscu.
Później znowu zadzwoniłam po taksówkę.
Gdy byłam na miejscu zobaczyłam nowoczesny budynek. W którym było nieskazitelnie biało.
Zapytałam się recepcjonistki o sesje Sary . Od razu skierowała mnie pod właściwy pokój.
Napisałam Sarze że czekam pod drzwiami .
Wyszła do mnie , a  ja jej wszystko opowiedziałam . Niestety po chwili musiała wracać .
A ja jednak nie wytrzymałam i po tym jak zniknęła za drzwiami zaczęłam płakać.
Poczułam jak ktoś się do mnie przysiada . Podniosłam głowę i zobaczyłam





No i napisałam :-)
Mam nadzieje że się podoba










sobota, 30 marca 2013

Życzenia

Z okazji Wielkiej Nocy 

pisarkom życzę dużo weny, 

a czytelnikom cierpliwości i chęci do czytania

 naszej twórczości . 








Postaram się jutro dodać nowy rozdział :-)
Te wszystkie przygotowania...
Dzięki za dużo komentarzy i wejść.
Uwielbiam was !!!

czwartek, 28 marca 2013

Rozdział 7

Po prostu nie wierzyłam w to co widzę.
- To chyba jakiś żart ?!- właśnie wtedy odwrócił się Adam przerywając pocałunki z kobietą
- Wszystko ci wytłumacze...
- Już nie musisz mi się tłumaczyć . To koniec ! - przerwałam mu. - Lepiej zrobisz jeśli wytłumaczysz się Aleksowi. - zwróciłam się do matki Aleksa - Jak pani wogóle mogła ! Przecież to przyjaciel pani syna ,a zresztą ma pani męża. To jest chore ! - Byłam mega wściekła , ale najbardziej było mi żal Aleksa.
- Słuchaj nic nie rozumiesz... - odezwała się kobieta
- Niech pani zrozumie . Lepiej żeby w ciągu dwóch dni Aleks i pani mąż się o tym dowiedzieli , bo inaczej osobiście im o tym powiem i wtedy będzie naprawdę źle- Zwróciłam się do Adama.-Aleks ci nigdy tego nie wybaczy-dodałam i wybiegłam z jego domu.
Czułam łzy w moich oczach,ale nie uroniłam ani jednej.
Nigdy w życiu nie pomyślałabym ,że może się stać coś takiego. Nigdy nie podejrzewałabym że coś takiego może zrobić matka Aleksa .
Zawsze odkąd pamiętam była miła i uprzejma.
A o Adamie nawet nie chce myśleć ! Wczoraj przystawiał się do Sary ,a dzisiaj odwala coś takiego. Może jest na to jakieś logiczne wytłumaczenie ?  Może mogłam go wysłuchać ? Nie ! Na to nie ma żadnego wytłumaczenia.
Co z Aleksem ? Jak się dowie to będzie totalnie załamany. No właśnie Aleks. Coś mnie do niego cholernie ciągneło ,ale nie za bardzo wiedziałam co .
Myśląc o nim zrobiło mi się cieplej na sercu.
Czułam się tak ja to opisywali w książkach to znaczy motylki w brzuchu i tak dalej. Już wiedziałam o co chodzi . Ja po prostu się zakochałam .
Zakochałam się w Aleksie właśnie tym za którym wcześniej nie przepadałam. Zresztą to on wczoraj był przy mnie gdy najbardziej go potrzebowałam. Co prawda przez przypadek ,ale jednak.
Adam już wcześniej był mi obojętny. Tylko dlaczego uświadomiłam sobie to teraz ,a nie przedtem.
Może uniknełabym tego co zobaczyłam dzisiaj.
"Muszę doprowadzić się do porządku" - pomyślałam
Z torebki wyjełam lusterko, spojrzałam w nie i się przestraszyłam samej siebie. W duchu się uśmiechnełam . Poprawiłam makijaż i wyglądałam znów perfekcyjnie.
Rozdzwonił się mój telefon. Wyjełam go z torebki  i spojrzałam na wyświetlacz okazało się że to Sara .
To dobrze , bo i tak miałam do niej zadzwonić.
- Hej.
- Cześć. Możesz do mnie wpaść ?- zapytałam prosto z mostu
- No jasne ,a coś się stało , bo masz jakiś taki dziwny głos
- I właśnie , dlatego chce pogadać . A tak właściwie po co zadzwoniłaś ?
- Bo musze ci coś powiedzieć . - w jej głosie było słychać radość.
- No to bądź u mnie za 15 minut .Do zobaczenia.
- Ok. Pa !
Weszłam do domu . Moich rodziców jak zwykle w nim nie było . Czasami z tego powodu było mi przykro , ale się przyzwyczaiłam po tylu latach ich wiecznej nieobecnośći .
 Na szczęście zawsze miałam Marte. Zawsze była przy mnie .
Teraz niestety gdzieś znikneła pewnie poszła po zakupy.
Moje rozmyślania przerwał dzwonek . "To pewnie Sara" pomyślałam i jej otworzyłam .
Idealnie dobrała dzisiaj ciuchy.




Sara















Wyglądała prześlicznie zresztą tak  jak zawsze.Często jej tego zazdrościłam ,ale niedługo potem po prostu mi przechodziło.
Uśmiechnełam się na jej widok.
- No hej. Co chciałaś mi powiedzieć ? - od razu się zmartwiłam.- Chyba coś nie dobrego. Prawda ?- spostrzegła mój wyraz twarzy ,bo jej uśmiech też zniknął
-Nawet nie wiesz jak . A tak wogóle to wejdź . - tak zrobiłyśmy .
Po chwili byłyśmy w pokoju i wszystko jej opowiedziałam .
Co chwila jej wyraz twarzy zmieniał się jak w kalejdoskopie. Na końcu opowieści wyrażał po prostu złość i smutek.
- Jak on mógł ? Myślałam że jest inny. Tylko co teraz będzie z Aleksem ?
- Skoro mowa o Aleksie to ja...- przerwałam jej.
- No mów.- ponaglała mnie
-  Zakochałam się w nim. - wyznałam jednym tchem .
- Mówiłaś mu ?
- Jeszcze nie.
- To jak najszybciej powiedz. Obiecujesz że to zrobisz ?- Pasujecie do siebie- powiedziała po chwili, a ja się uśmiechnełam.
- Ok. Obiecuję. Nieważne już o nim nie rozmawiajmy. A ty co chciałaś mi powiedzieć ? - naprawdę byłam ciekawa
- Po pierwsze to dostałam propozycje udziału w sesji. - uśmiechneła się .
- Mam nadzieje że się zgodzisz . A po drugie ?
- No właśnie najgorsze jest to że ja zakochałam sę w Adamie.
- Naprawdę. O mój Boże . Co teraz zrobisz ? Ty też musisz mu powiedzieć tylko trochę.... później. - zaczeła szlochać , przytuliła się do mnie , a ja ją objęłam. Nie byłam na nią zła , bo chciałabym aby im się ułożyło. Przynajmniej miałabym go z głowy.
- Damy sobie radę. Obydwie. Musimy. - pocieszłam ją ,chociaż nie byłam tego tak pewna.
Chwile jeszcze u mnie posiedziała , a później poszła do siebie . Teraz to obie mamy problem zakochałyśmy się i musimy to wyznać chłopakom.
Tylko czy Aleks po tym jak się dowie że jego matka lizała się z jego przyjacielem będzie chciał z kimkolwiek rozmiawiać ? Spotkam się z nim jutro i wszystko sobie wyjaśnimy. Oczywiście temat jego matki pomine.



Mam nadzieje że się podoba, bo mi tak średnio.
A tak wogóle dzięki za tyle pozytywnych opinii.

niedziela, 24 marca 2013

Rozdział 6

- Hej laska. Chodź tu do nas!- usłyszałam głos jednego z nich .Nie miałam zamiaru do nich podchodzić.
Spostrzegli ,że ich ignoruje ,więc postanowili podejść do mnie.Przyśpieszyłam kroku ,ale oni mnie otoczyli .
- Chcesz się zabawić ? - jeden z nich ściągnął ze mnie pelerynkę ,a drugi zaczął mnie dotykać
- Zostaw mnie - zaczęłam krzyczeć, ale oni nic sobie z tego nie robili
- Dajcie jej spokój - usłyszałam znajomy głos i odetchnęłam z ulgą.
- Dobra , dobra nie chcieliśmy jej nic zrobić.-mój wybawca złapał mnie za rękę i pociągnął , a ja znalazłam się w jego ramionach .
- Już spokojnie , Nic ci się nie stanie - pocieszał mnie Aleks . Od razu poczułam się lepiej. W jego ramionach zawsze czułam się bezpiecznie - Chodźmy już - dodał- poszliśmy w kierunku mojego domu
 - Jak się tu znalazłeś ?
- Jak wybiegłaś ,po prostu za tobą poszedłem. W pewnej chwili cię zgubiłem ,ale usłyszałem jak krzyczysz i się cholernie przestraszyłem na szczęście zdążyłem i nic ci nie jest.
- Dziękuje. - powiedziałam tak po prostu
Zatrzymaliśmy się pod drzwiami mojego domu



- To ja już pójdę . - powiedział
- Nie chce być teraz sama .Chodź do mnie- uśmiechnęłam się do niego. Wszedł za mną do domu i razem poszliśmy do mojego pokoju.
Poszłam się przyszykować do spania wykąpałam się i przebrałam się w nocną koszule koloru pomarańczowego .Z łazienki wyszłam z mokrymi włosami koloru czekoladowego nie mogłam ich wysuszyć ,bo w mojej nie było suszarki , więc musiałam iść do drugiej.
Kiedy przechodziłam obok łóżka. Aleks pociągnął mnie na nie tak że usiadłam . Popatrzył w moje brązowe oczy  a ja w jego ,które były ciemno niebieskie. Miał je naprawdę ładne.
Pochylił się nade mną i jego usta znalazły się na moich .
- Wiem że nie powinniśmy  ,ale nie mogłem się powstrzymać.- na te słowa nie zareagowałam. tylko przyciągnęłam go do siebie.
Po chwili leżałam na łóżku w jego ramionach .
- Zmieniłaś zdanie ?
- Można tak powiedzieć - odwracając się do niego uśmiechnęłam się
Pocałował mnie znowu bardzo namiętnie. 
- Musze iść wysuszyć włosy - powiedziałam i tak zrobiłam
Gdy się z powrotem położyłam myślałam o tym co mogłoby się stać gdyby nie mój wybawca . Szybko odgoniłam te myśli. Na szczęście on był przy mnie .
Po dłuższej chwili zasnęłam w jego objęciach .
Obudziłam się rano ,ale Aleksa przy mnie nie było . Za to znalazłam karteczkę na której było napisane:
Nie chciałem cię budzić tak ślicznie spałaś.
Mam nadzieje że wszystko dobrze.
Zadzwonię do ciebie.
                             Aleks
Wyszykowałam się i wyszłam z domu. Na dworze było słonecznie, ale chłodno , więc wzięłam moje okulary przeciwsłoneczne Chanel. 
Postanowiłam że pójdę do Adama i w końcu wszystko zakończę.
Zapukałam do niego . Otworzyła mi jego mama. Uśmiechnęła się na mój widok.
- Jest Adam ?
- Oczywiście wejdź. Od razu poszłam do jego pokoju .
To co zobaczyłam ścięło mnie z nóg.

Berenika
















Mam nadzieje że się podoba . Postanowiłam wstawiać zdjęcia strojów albo miejsc.
Myślicie że to dobry pomysł ? Ja sądzę że tak


środa, 20 marca 2013

Rozdział 5

Właśnie dzisiaj przyszedł dzień w ,którym miał się odbyć mój bal. Wszystko już było załatwione.
Umówiłam się z przyjaciółkami na 16 u mnie w domu wtedy miałyśmy się przyszykować .
Dziewczyny przyszły punktualnie od razu spostrzegły mój znakomity chumor .
- Hej . Co się stało że jesteś taka szczęśliwa ? - zapytała Sara
- Jakbyś nie zauważyła szczęśliwa już jestem od kilku dni po prostu pogodziłam się z
Adamem. - odpowiedziałam z uśmiechem 
- Czemu mi nie powiedziałaś ?
- Nie było okazji, zresztą nie pytałaś .- wymigałam się. Nie chciałam ,żeby wiedziała , bo by mi jeszcze wszystko zniszczyła. Jednocześnie ją kochałam (jako przyjaciółkę) i nienawidziłam.
- To fajnie - powiedziała ,ale wiedziałam że nie jest zadowolona .
No super - pomyślałam- Zaraz mi powie że się w nim zakochała w takim wypadku chyba bym ją zabiła.
Dagmara i Paulina przysłuchiwały się całej rozmowie ,ale nic nie powiedziały
- Idziemy w końcu do twojego pokoju ? - zapytała po chwili Daga
I tak się stało .
Ściany były pomalowane na kolor granatowy ,moje wszystkie meble były koloru białego .
Na środku stało wielkie łóżko z fioletową pościelą z satyny . Na jednej ze ścian były wielkie przeszklone drzwi w postaci okna  , które wychodziły na taras . Okna były przysłaniane ciężkimi czerwonymi zasłonami.
Mój pokój to było miejsce w którym czułam się naprawdę wspaniale.
- Ok. To zacznijmy się szykować . - oznajmiłam wszystkim
Zrobiłyśmy makijaż i ułożyłyśmy włosy każdej z nas, głośno się przy tym śmiejąc . Naprawde świetnie się z nimi bawiłam . Potem każda z nas się ubrała jednak ja nie mogłam zdecydować się na buty w końcu przy pomocy dziewczyn udało mi się wybrać czarne buty na obcasie z paskiem który biegł na środku stopy ozdobionym kamyczkami. Przed imprezą zrobiłyśmy sobie zdjęcia . Wszystkie wyszłyśmy przepięknie w naszych pięknych sukienkach .
Niestety musiałyśmy już wychodzić  ze względu na to że było chłodno zarzuciłam na ramiona czarną pelerynke . Czułam się naprawdę dobrze w tej pięknej i drogiej sukience.
Pojechałyśmy na miejsce wcześniej ,aby sprawdzić czy wszystko jest gotowe . I owszem było .
Ok godziny 18 zaczełyśmy wpuszczać ludzi do środka . Wszystkim się od razu spodobała. W środku prawie wszystko było czarne oprócz kanap , które były czerwone.
W pewnej chwili zobaczyłam Adama ,a za nim wchodzącego Aleksa.Obydwoje wyglądali wspaniale tacy przystojni i byli jeszcze w garniturach . Rzuciłam się w ramiona Adama i go namiętnie pocałowałam. Widziałam że Aleks był strasznie zazdrosny
Bawiłam się naprawde dobrze tańcząc i pijąc pyszne drinki. Mimo maski wszyscy mnie rozpoznali.
Właśnie zaczeły się wolne tańce . Adam do tańca nie wiedząc czemu zaprosił Sarę. Wtedy poczułam się okropnie . Nie wiedziałam o co w tym wszystkim chodzi najpierw mówi że mnie kocha ,a później tańczy z Sara. Teraz to już byłam wściekła.
Podszedł do mnie Aleks i poprosił o taniec , zgodziłam się tylko ze względu na to że chciałam ,aby
Adam choć trochę był zazdrosny.
Niestety w jego objęciach czułam się wspaniale ,aż się rozpływawałam . Jeszcze w dodatku w tle leciała jakaś bardzo romantyczna piosenka.
- Dobrze ci co ? - usłyszałam go . Musiał się zorientować jak się czuje.
Niestety że byłam wstawiona powiedziałam prawde.
- Nawet nie wiesz jak mi dobrze . Ale nie powinno tak być. Ja chyba tego nie chce .
- Chodz ze mną - przeprowadził mnie przez kuchnie  ,a póżniej znalazłam się w zwykłym dobrze urządzonym pokoju .
- Jeśli nie masz na to ochoty. To powiedz - i mnie pocałowal bardzo delikatnie ,ale z wielką czułością . Po moim ciele przeszedł dreszcz . Powinnam przerwać ,ale kompletnie nie chciałam .
Całował mnie długo ,a ja oddawałam mu pocałunki . Nagle się otrząsnełam
- Przepraszam nie powinnam ci dawać nadzei . Zapomnij o mnie . To koniec. -Zachciało mi się płakać  i wybiegłam stamtąd . Nie próbował mnie powstrzymać.
Weszłam w jakąś ciemną uliczkę i usłyszalam pijany rechot jakichś mężczyzn.
Nie mogłaś zadzwonić po taksówkę - skarciłam się w myślach.



Mam nadzieje że ktoś to czyta oprócz jednej stałej bywalczyni. Moglibyście zostawić jakiś komentarz.Nie oraże się nawet za krtyke :-) Nawet nie wiecie jak się ciesze gdy zobacze jakiś miły komentarz .
Poniżej daje link piosenki do której tańczyli Aleks i Berenika .Przysięgam że wcześniej jej nie znałam. Kiedy kilka tygodni temu ją usłyszałam od razu mi się spodobała i postanowiłam ją wykorzystać do opowiadania
Piosenka
Jak chcecie to piszcie adresy swoich blogów będe was informowała o nowych rozdziałach .

niedziela, 17 marca 2013

Rozdział 4

Obudziłam się rano, wyszykowałam i poszłam do szkoły. Czułam się okropnie po tym co się stało . Przecież Aleks całował się prawie ze wszystkimi dziewczynami w szkole , a wczoraj w dodatku ze mną. Nie mogłam się z tym kompletnie pogodzić . Po prostu chciałam zapomnieć.
Weszłam do szkoły i po chwili złapał mnie Aleks
- Cześć piękna . - przywitał sie ze mną
- Zapomnij o tym co się wczoraj stało . Jasne ?- patrzyłam w jego oczy ,które były naprawde ładne.
- Chciałem ,ale nie mogłem . Ciągle słysze ja mruczysz mi do ucha.
- Nie obchodzi mnie to . Po prostu bądz takim Aleksem jakim byłeś .- i wtedy zadzwonił dzwonek na lekcje.
Weszłam do sali i usiadłam w ławce . Starałam się zapomnieć o Aleksie , ale za cholerę nie mogłam.
Po chwili dostałam karteczkę od Adama w której poprosił o spotkanie . Byłam na niego wściekła ,ale mimo wszystko się zgodziłam .
Lekcje się skończyły i wróciłam do domu. Z Adamem umówiłam się o 16 .
Przyszedł punktualnie.
- Cześć - powiedział i się uśmiechnął . Wyglądał tak słodko
- Cześć . Co takiego ważnego chciałeś mi powiedzieć ?- starałam się być bardzo spokojna
- Prosze wybacz mi .
-To nie wystarczy . Dlaczego miałabym ci wybaczyć ?
- Bo cię kocham . - totalnie mnie to zamurowało , ale w tym momencie byłam w stanie mu wszystko wybaczyć
- Też cię kocham - powiedziałam i go namiętnie pocałowałam , a on oddał pocałunek . Czułam się wspaniale. Jednak nie mogłam zapomnieć o Aleksie .
Nazajutrz jak zwykle poszłam do szkoły, ale tym razem miałam wspaniały chumor .
Ubrałam się w czerwony golf ,czarne legginsy, czarny krótki płaszczyk,czerwone balerinki ,a do ręki wziełam czerwoną dużą torbe . Włosy wyprostowałam i włożyłam w nie czerwoną opaskę z wielką kokardą.
Przed szkołą złapała mnie Sara i poprosiła o rozmowe. Właśnie wtedy się pogodziłyśmy
Na długiej przerwie zaczełyśmy planować bal maskowy . Uzgodniłyśmy że Dagmara i Paulina zajmą się zaproszeniami ,a ja i Sara salą i cateringiem .
Po lekcjach wybrałyśmy się na zakupy . Na szczęście każda z nas wybrała sobie sukienke i dodatki .
Ja osobiście zdecydowałam się na szarą długą sukienke bez ramiączek i czarną maske . W pewnym momencie Daga zapytała się
- Co znaczył ten pocałunek z Aleksem ? Wy na poważnie jesteście razem ?- myślałam że ją zabije
- Po pierwsze byłam pijana i nie wiem jak to się stało .Po drugie nigdy nie będziemy razem.Koniec tematu
Jasne ?
I przestała zadawać pytania na szczęście.
Po skończonych zakupach wszystkie się pożegnałyśmy , a ja wróciłam do domu i położyłam się spać.

piątek, 8 marca 2013

Informacja


Wszystkiego najlepszego dziewczyny z okazji dnia kobiet !
Niestety przez to że jestem w 3 klasie gimnazjum mam bardzo dużo nauki. nawet w weekendy. Rozdziały nie będę pojawiały się tak często jak planowałam. Mimo wszystko bede się starać. Wyczekujcie z niecierpliwością na kolejne.
Do zobaczenia w kolejnym poście .