Nadszedł dzień pogrzebu. Dzisiejsza pogoda idealnie pasowała do okoliczności. Na dworze było mglisto i nieprzyjemnie. Słońce najwyraźniej nie miało ochoty przebić się przez te chmury, albo nie miało jak.
Ruszyłam do łazienki wzięłam prysznic i się pomalowałam tzn.nałożyłam eyeliner, tusz do rzęs i różową szminka do ust. Czegoś mi tu brakowało. No, tak różu do policzków.
Po zrobieniu makijażu rozczesałam moje brązowe loki i użyłam delikatnych perfum.
Postanowiłam, że założę spódniczkę, delikatną bluzkę, rajstopy i marynarkę. Na stopy założyłam balerinki. Oczywiście wszystko było w kolorze czarnym dodatki również.
Wyszłam na korytarz i zobaczyłam przygotowaną do wyjścia już mamę.
- Też jedziesz? - spytałam z niedowierzaniem.
- Nie cieszysz się? - odpowiedziała pytaniem na pytanie. - Możemy już jechać? - dodała.
- Nie. Czekam jeszcze na Dawida.
- Dobrze to ja pójdę jeszcze zadzwonić do pracy.
Mama weszła do swojej sypialni i w tym samym momencie rozległ się dzwonek. Zbiegłam na dół i otworzyłam drzwi. Dawid wyglądał idealnie w garniturze. To było totalnie nie w jego stylu.
Uśmiechnęłam się do niego i przytuliłam.
- Jak wyglądam? - spytał z uśmiechem. - Bo czuję się jakoś dziwnie.
- Wyglądasz świetnie, przystojniaku.
- A ty jak zwykle pięknie. - zaśmiałam się.
- Pójdę po mamę i możemy jechać.
Niedługo potem siedzieliśmy w samochodzie. Nie ukrywam było troszkę... dziwnie. Mama i Dawid czuli się trochę niezręcznie. Każde z nich patrzyło w inną stronę. Na szczęście podróż nie trwała długo, bo najpierw jechaliśmy do kościoła, był niedaleko.
Kiedy byliśmy na miejscu wysiedliśmy z samochodu i wspólnie weszliśmy do kościoła.
Przyjaciele się z nami przywitali. Sara była strasznie smutna ubrana w czarne spodnie i bluzkę w tym samym kolorze. Na stopach miała czarne obcasy.
Przez cały pogrzeb Aleks rzucał w moją stronę tajemnicze spojrzenia. W pewnym momencie po prostu chciałam posmakować jego warg, a rękę wpleść w jego włosy. Teraz jednak nie było to możliwe. Starałam się być opanowana. Nie powiem, że było łatwo.
Po pogrzebie ruszyliśmy do domu Sary, gdzie miała być stypa. Wszystko było przygotowane.
Na długim stole stał alkohol i różnego rodzaju jedzenie. Sara do niego podeszła, nalała wina do naczynia i upiła z niego łyk. Naszym rodzicom nigdy to nie przeszkadzało mimo tego, że jesteśmy młodzi i pijemy różnego rodzaju trunki, dopóki nie przynosiliśmy wstydu naszym rodzinom.
- O czym myślisz? - spytał Dawid.
- O wszystkim i o niczym.
- Powiedz co się dzieje, ostatnio jesteś jakaś dziwna.
- Wydaje ci się. - za wszelką cenę chciałam uniknąć tej rozmowy. Miałam od niego odejść, ale mi się nie udało, bo złapał mnie za rękę i przyciągnął na miejsce z powrotem.
- Dawid, zostaw mnie.
- Dlaczego nie powiesz mi po prostu prawdy?
- Daj mi spokój. - wyciągnęłam rękę z jego uścisku ostatecznie.
Podeszłam do stołu, nalałam sobie wina i je wypiłam czując jak po moim ciele rozlewa się przyjemne ciepło.
- Co się stało?- spytał Aleks podchodząc do mnie.
- Nieważne. Czy nie możecie po prostu dać mi trochę spokoju? - lekko podniosłam głos i ruszyłam w stronę kuchni razem z naczyniem , w którym było wino. Zasiadłam na stołku w stylowej kuchni.
Nie wiem, ile tak siedziałam. Emocje zdążyły w pełni upaść. W pomieszczeniu znalazł się Adam.
- Możemy pogadać? - zapytał.
- Kto cię przysłał Dawid czy Adam?
- Chciałem tylko porozmawiać. - rzucił w moją stronę zdziwione spojrzenie.
- Dobra. O co chodzi?
- O Dawida i Aleksa. Czemu z jednym z nich nie dasz sobie spokój. Okłamujesz ich i samą siebie. - głęboko westchnęłam.
- To nie takie proste. - odpowiedziałam ledwo słyszalnym głosem.
- Mylisz się to jest bardzo proste. Nie powinnaś lecieć na dwa fronty.- spojrzałam na niego spode łba. - Jestem twoim przyjacielem i mówię to tylko dla twojego dobra. - dodał.
- Może i tak, ale mówisz to co i tak już wiem. - powiedziałam podniesionym głosem.
- To czemu nic z tym nie zrobisz? - On również podniósł głos. - Doskonale wiesz kogo darzysz większym uczuciem i ja też to wiem. Dlaczego nie dasz sobie spokoju z Dawidem? Zdradzając Dawida z Aleksem. Zachowujesz się jak...
- Co? Dziwka? tego słowa szukałeś. Zajebisty z ciebie przyjaciel.- W jednej chwili zrobiło mi się smutno, a w oczach pojawiły się łzy.
Wybiegłam z domu, kiedy ciecz z moich oczu lała się już strumieniami.. Nawet nie przeszkadzało mi to, że leje i moje ubrania, fryzura i makijaż się zniszczą. Pędziłam wystarczająco długo, by po chwili znaleźć się w swoim domu. Miałam ochotę się upić i zapomnieć.
Perspektywa Aleksa
Dlaczego się tak zdenerwowała, przecież ja tyko spytałem o jej samopoczucie? Wbiegła do kuchni, a ja piłem whisky. Nigdy nie chciałem, by się na mnie wściekała. Spojrzałem na Dawida. To on musiał ją zdenerwować, tylko dlaczego teraz rozmawiał z Adamem, który po chwili wszedł do kuchni za Bereniką. Starałem się uspokoić. Było to jednak trudne,bo chodziło o dziewczynę, którą kochałem nad życie. Mógłbym zrezygnować ze wszystkiego byle by z nią być. Cholernie bolało to, że muszę na nią czekać .Podszedłem do Dawida, by dowiedzieć się o czym rozmawiał z Adamem.
- Co chciał on od ciebie? - spytałem faceta, którego strasznie nie lubiłem. Nie wyobrażałem sobie tego, że całuje Berenikę. Najważniejszą dziewczynę w moim życiu.
- Pytał się gdzie jest Berenika. To mu powiedziałem.
W tym momencie wybiegła z kuchni ze łzami w oczach. Doskonale wiedziałem, kiedy chce być sama. Teraz był właśnie ten moment. Dawid chciał za nią pobiec, nie pozwoliłem mu przytrzymując go.
- Zostaw ją. - poradziłem mu.
- Może tobie na niej nie zależy.
- Nie waż się mówić, że mi na niej nie zależy. - odpowiedziałem ze wściekłością.
- Kochasz ją. - Było to raczej stwierdzenie niż pytanie, dlatego nie zaprzeczałem. - Już wszystko jasne. Berenika nie miała odwagi powiedzieć, że nie jestem dla niej ważny. Wiedziałem, że coś się dzieje. Chodziło o to, że kocha ciebie. - Ze wściekłością opuścił dom Sary.
Właśnie powinienem do niej iść. Tylko gdzie ona jest? Wyciągnąłem telefon z kieszeni i wybrałem jej numer. Jeden sygnał, drugi, trzeci, czwarty i nic. Wyszedłem na zewnątrz i stwierdziłem, że zobaczę czy jej czasem w domu nie ma. W końcu były to tylko dwie ulicę.
Stanąłem przed drzwiami. Zapukałem. Otworzyła dopiero po chwili trzymając w ręku butelkę czystej. Spojrzałem na jej smutną minę i ją mocno przytuliłem. Dziewczyna mocno mnie objęła.
Wyciągnąłem jej z ręki butelkę i włożyłem z powrotem do barku.
- Cieszę się, że przyszedłeś. - szeroko się do mnie uśmiechnęła. Była taka piękna.
- Powiesz mi co się stało?
- Pokłóciłam się z Adamem i to wszystko.
- Na pewno? - Nie do końca w to wierzyłam.
- Tak.
- Pogadać z nim?
- Nie trzeba. - odpowiedziała szybko, za szybko.
Nie drążyłem więcej tego tematu, bo weszliśmy na górę do jej pokoju. Usiedliśmy na łóżku i przez następne kilka godzin do późnego wieczora rozmawialiśmy o wszystkim. Byłem szczęśliwy tylko, dlatego, że była blisko.
Położyła się na mojej piersi, a nogę przełożyła przez moje biodra, a ja głaskałem ją po jej brązowych lokach, które spływały kaskadą po jej plecach. Niedługo potem, zaczęła głęboko i miarowo oddychać.
Co oznaczało tylko jedno, że zasnęła. Kiedy spała wyglądała jak anioł. Cieszyło mnie, że w moich ramionach czuję się bezpiecznie. Patrząc na nią byłem najszczęśliwszą osobą na świecie.
Niedługo później także udałem się w krainę snu.
Rozdział dedykowany dla Księżniczki własnej bajki. Serdecznie polecam jej blog
http://pat-czyli-ognistowlosa.blogspot.com/ i z pozdrowieniami dla Misio :*.
Mam nadzieję, że jest tu wystarczająco dużo akcji. ;-)
Słyszeliście o Gossip Girl Acapulco nowy serial na podstawie Gossip Girl. Wiem, że to nie będzie to samo, ale może być ciekawie. Oby to nie była kiepska podróbka. Jeszcze trochę musimy poczekać, bo premiera w 2014. Jak znajdziecie o nim więcej informacji to piszcie.
Następny za 7 komentarzy.
Do zobaczenia ;-)
przepiękny rozdział i ,świetnie opisane przeżycia
OdpowiedzUsuńMoże to dziwne, ale doskonale rozumiem Berenikę i jej sytuację. Trudno jest jej wybrać między nimi ponieważ wydaję się jej, że obaj są stworzeni dla niej.
Jednakże ja jestem za Aleksem ♥♥ oby wybrała go <3
http://justgivemeafreelove.blogspot.com/
<3 Vivien
OdpowiedzUsuńWow, jeden z najlepszych rozdziałów ;3
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za dedykację i polecenie mojego bloga. :)
OdpowiedzUsuńRozdział świetny. Fajny pomysł z perspektywą Aleksa. Warto wiedzieć, co myśli. :-)
Weny zyczę i pozdrawiam cieplutko.
HAHA!Dziękuję za pozdr :) Wymiatasz z tymi opowiadaniami xD
OdpowiedzUsuńWłaściwie pierwszy raz komentuje rozdział na Twoim blogu, chociaż już wcześniej go czytałam. Blog świetny! :D Wciągający i nie nudny. Ciągle coś się dzieję. Fajnie, że ukazujesz ich uczucia zewnętrzne, chociaż wiem, że to trudne. Lubię czytać tego typu blogi, fajnie, że znajdujesz czas na dodawanie nowych rozdziałów ;3 Weny życzę! Będę podpisywała się jako - maewen :)
OdpowiedzUsuńtak bardzo słodki Aleks i Berenika *_______________________*
OdpowiedzUsuńMoże nowy wpis z okazji Mikołajek nam podarujesz ? :)
OdpowiedzUsuń