Obudziłam się i spojrzałam na zegarek. Była 7.20.
- O boże, zaspałam ! - krzyknęłam na głos. Pognałam do łazienki wziąć prysznic po drodze zastanawiając się gdzie jest Marta.
Stanęłam w drzwiach mojej garderoby ,myśląc w co się ubrać.
Przeglądnęłam wieszaki i wybrałam granatowe legginsy w połączeniu z białą bluzką i z czerwonymi dodatkami.
Wpadłam do szkoły zdyszana i skierowałam się w stronę korytarza ,gdzie miałam lekcję.
Zapukałam do drzwi i je otworzyłam. Wszyscy spojrzeli w moją stronę .
- Dzieńdobry. - mówiąc to uśmiechnęłam się do nauczycielki ,ale ona nie była skłonna do żartów.
W końcu nie można za dużo wymagać od nauczycielki historii . Zresztą dzisiaj znowu miała tłuste włosy jak by ich nigdy nie myła.
- Możesz wytłumaczyć ,dlaczego się spóźniłaś ? - to był głos nauczycielki.
- Mogę. Szukałam drugiego buta do pary. Przecież nie założyłabym takich ,które mi nie pasują. - nauczycielka spojrzała na mnie jakby chciała mnie zabić.
- Siadaj. - odpowiedziała.
Poszłam w stronę ławki w której siedziałam razem z Sarą po drodze rozglądając się po sali.
Spostrzegłam ,że nie ma Adama i Aleksa. Przeraziłam się przecież Adam miał dzisiaj powiedzieć Aleksowi .
Szturchnęłam Sarę i wymieniłyśmy znaczące spojrzenia.
- Masz ochotę na wagary ? - zapytałam prosto z mostu. Mimo ,że byłam zła na nich obu martwiłam się
- No pewnie. - odpowiedziała .
Nie chciałam ,żeby się pobili . Przecież w końcu są przyjaciółmi . Chociaż równie dobrze może być tak że się spiorą ,a później pogodzą. Niestety nie mogę przewidzieć co zrobią ,mimo że tak długo ich znam.
Zadzwonił dzwonek i wybiegłyśmy ze szkoły kierując się w stronę domu Aleksa. W pewnym momencie po prostu spojrzałam na Sarę ubraną w buty na bardzo wysokim obcasie , w czarne rurki i czarną koszulkę z białymi napisami . Na ramionach miała brązowy sweter Michela Korsa. Wiedziałam ,że kupiła go przez internet , bo mi też się spodobał.
- Jest Aleks ? - nawet się nie przywitałam . Nie miałam zamiaru po tym co zrobiła.
- Nie ma go. Poszedł do parku z Adamem - słysząc to od razu się przeraziłam.
Znowu zaczęłyśmy biec tym razem do parku.
Na miejscu usłyszałyśmy odgłosy kłótni . Od razu zobaczyłyśmy chłopaków.
- Już mi tyle zabrałeś po cholerę ci jeszcze moja matka ! - Aleks był naprawdę wściekły. Swoją drogą ciekawe o co mu chodziło mówiąc " Już tyle" ,ale długo się nie zastanawiałam. Po prostu nigdy nie ogarnę toku myślenia chłopaków.
- Niekoniecznie zabrałem ,a może ona cię nie chce i nie chodzi mi o twoją matkę ! - Jaka do cholery "ona" . Może chodzi o przeszłość . Postanowiłam ,że później się zapytam.
Tym razem Aleks się nie powstrzymał i przyłożył Adamowi ,jednak on nie był mu dłużny i mu oddał.
Po tym zdarzeniu postanowiłyśmy ich rozdzielić .
Oglądnęłyśmy ich twarze nie odzywając się przy tym. Adamowi napuchnęło oko ,a Aleksowi krwawiła warga. Nie za dobrze to wyglądało ,więc zadzwoniłyśmy po taksówkę ,aby zawiozła nas do szpitala.
Na miejscu od razu opatrzono chłopaków. I stwierdzono , że Aleksowi trzeba zszyć wargę.
Bolało go ,bo cholernie się krzywił. Obydwoje byli w opłakanym stanie.
- Należało wam się. - mówiąc to uśmiechnęłam się swoim wrednym uśmieszkiem.
Chwilę się nikt nie odzywał , tylko Adam przerwał tą ciszę.
- Berenika nie dałaś mi wcześniej wytłumaczyć ,więc zrobię to teraz. To nie było tak jak ci się wydaje . Przyszła do mnie i powiedziała , że pokłóciła się ze swoim mężem , bo Aleks ostatnio się dziwnie zachowuje ,wtedy zaczęła płakać ,a ja ją przytuliłam , jednak ona nie chciała na tym skończyć i mnie pocałowała . Chciałem przerwać ,ale weszłaś ty , a po chwili wybiegłaś . Miałem cię gonić ,ale ona mi na to nie pozwoliła.
Chwilę zastanowiłam się nad tym co powiedział . Fajnie ,że powiedział ,ale i tak to nic nie zmieniało. Zresztą i tak chciałam to skończyć , bo moje uczucia co do niego i tak się wypaliły.
- Problem w tym , że i tak to nic nie zmienia . Zresztą kogoś poznałam. Sara idziemy już ? - zobaczyłam na jego twarzy ból , a Aleks się nawet nie poruszył wogóle na to nie liczyłam
- Ja jeszcze zostanę.
Wyszłam na korytarz . Szłam w stronę wyjścia , jednak ktoś nie pozwolił mi iść do mu , bo złapał mnie za rękę. Okazało się że to był
Sorry ,że dodałam dopiero teraz , ale wiecie nauka do egzaminów. Teraz też to powinnam robić ,ale co tam.
Powiem wam że rozdział mi się podoba.
Oby wam też się spodobał.
Życzcie mi powodzenia na egzaminach. :-)
- Niekoniecznie zabrałem ,a może ona cię nie chce i nie chodzi mi o twoją matkę ! - Jaka do cholery "ona" . Może chodzi o przeszłość . Postanowiłam ,że później się zapytam.
Tym razem Aleks się nie powstrzymał i przyłożył Adamowi ,jednak on nie był mu dłużny i mu oddał.
Po tym zdarzeniu postanowiłyśmy ich rozdzielić .
Oglądnęłyśmy ich twarze nie odzywając się przy tym. Adamowi napuchnęło oko ,a Aleksowi krwawiła warga. Nie za dobrze to wyglądało ,więc zadzwoniłyśmy po taksówkę ,aby zawiozła nas do szpitala.
Na miejscu od razu opatrzono chłopaków. I stwierdzono , że Aleksowi trzeba zszyć wargę.
Bolało go ,bo cholernie się krzywił. Obydwoje byli w opłakanym stanie.
- Należało wam się. - mówiąc to uśmiechnęłam się swoim wrednym uśmieszkiem.
Chwilę się nikt nie odzywał , tylko Adam przerwał tą ciszę.
- Berenika nie dałaś mi wcześniej wytłumaczyć ,więc zrobię to teraz. To nie było tak jak ci się wydaje . Przyszła do mnie i powiedziała , że pokłóciła się ze swoim mężem , bo Aleks ostatnio się dziwnie zachowuje ,wtedy zaczęła płakać ,a ja ją przytuliłam , jednak ona nie chciała na tym skończyć i mnie pocałowała . Chciałem przerwać ,ale weszłaś ty , a po chwili wybiegłaś . Miałem cię gonić ,ale ona mi na to nie pozwoliła.
Chwilę zastanowiłam się nad tym co powiedział . Fajnie ,że powiedział ,ale i tak to nic nie zmieniało. Zresztą i tak chciałam to skończyć , bo moje uczucia co do niego i tak się wypaliły.
- Problem w tym , że i tak to nic nie zmienia . Zresztą kogoś poznałam. Sara idziemy już ? - zobaczyłam na jego twarzy ból , a Aleks się nawet nie poruszył wogóle na to nie liczyłam
- Ja jeszcze zostanę.
Wyszłam na korytarz . Szłam w stronę wyjścia , jednak ktoś nie pozwolił mi iść do mu , bo złapał mnie za rękę. Okazało się że to był
Sorry ,że dodałam dopiero teraz , ale wiecie nauka do egzaminów. Teraz też to powinnam robić ,ale co tam.
Powiem wam że rozdział mi się podoba.
Oby wam też się spodobał.
Życzcie mi powodzenia na egzaminach. :-)
Dawid?:)
OdpowiedzUsuńprzy okazji życzę powodzenia - ja to przeżywałam rok temu.
OdpowiedzUsuńNa samym wstępie mogę życzyć ci powodzenia, ale sama nie jesteś, ja też piszę i do tego strasznie się boję :)
OdpowiedzUsuńA co do bloga to jest fantastyczny i tak mnie to (już) wciągło że nie mogę doczekać się nn:D
Zapraszam do mnie na nn:*
http://lovesandfriend.blogspot.com/
Zapraszam na następny nn :D
UsuńI jak egzaminy poszły?:)
OdpowiedzUsuńChyba dobrze ,ale i tak przekonam się dopiero w czerwcu ,a jak będzie czym to się pochwalę :-)
Usuń