Zaspana odsłoniłam zasłony. Moim oczom ukazał się smutny deszczowy poranek, który doskonale odzwierciedlał to co czuję. Po tym jak wczoraj wróciłam do domu długo nie mogłam zasnąć starając się poukładać to wszystko w głowie i zapomnieć. Do tej pory czuję się winna. Nie powinnam tego tak załatwiać,ale to wydawało się najlepsze rozwiązanie.
Weszłam do łazienki wzięłam orzeźwiający prysznic. Dzisiejszy dzień chciałam spędzić w domu, więc założyłam czarne leginsy podkoszulek i granatową bluzę. Zrobiłam lekki makijaż.
Zeszłam na dół do kuchni po coś do jedzenia. Moją uwagę przykuła karteczka przyklejona na lodówkę, zapisana charakterystycznym pismem Marty.
"Wyszłam na zakupy"
Sięgając do lodówki usłyszałam dzwonek do drzwi. Zatrzasnęłam ją i poszłam otworzyć. Moim oczom ukazała się czupryna brązowych włosów i uśmiechnięte zielone oczy.
- Hej. Przyszedłem zobaczyć czy wszystko jest dobrze. Dawid mi opowiedział o waszej "rozmowie". - przy słowie "rozmowa" zrobił w powietrzu cudzysłów.
- Cześć. To wy sobie tak wszystko mówicie?.
- No,a co.
- Nieważne i tak sobie zasłużyłam.
- Masz rację zasłużyłaś sobie, ale jestem tu z fajnym filmem i popcornem do mikrofalówki. Co ty na to? - zaśmiałam się.
- Pewnie. Chodź zrobimy popcorn. - Włożyłam go do mikrofalówki nastawiłam czasówkę.
- Co dalej masz zamiar zrobić?
- Ale z czym?
- Z Dawidem. Musisz się z nim pogodzić, przecież on w sobotę wyprowadza się na stałe do Warszawy.
- Ale co mam zrobić? - przeczesałam włosy palcami.
- To już należy do ciebie. - Niestety miał rację. Muszę to naprawić, ale najpierw coś wymyślę.
Mikrofala zapiszczała co oznaczało, że możemy iść na górę i zacząć oglądać film.
Adam
Najlepszy moment po przebudzeniu to ten kiedy nie pamiętasz nic z poprzedniego dnia. Niestety nie można wymazać pamięci na cały dzień, a wydarzeń z wczorajszego wieczoru nie chciałbym pamiętać. Jeszcze nikt w całym moim życiu tak mnie nie zawiódł jak ona. Po prostu nie doceniła tego, że ja ją tak bardzo kocham. Niby zdradziła mnie po to, abym ja nie miał problemów, ale czy w związku nie chodzi o zaufanie? Czemu mi nie zaufała? Na te pytania jak i inne z nią związane. Mógłbym zastanawiać się całą wieczność.
- Aleks do ciebie przyszedł. - W drzwiach stanęła mama, a za nią mój kumpel. Przyjaźniliśmy się... właściwie od zawsze.
- Hej stary. Jak się czujesz? - powiedział i klepnął mnie po plecach.
- Szczerze? Jak największy debil.
- Ona robiła to dla ciebie. - Aleks chyba zaczął ze mnie żartować, bo jak inaczej można by to wytłumaczyć.
- Ta. Chcesz mi powiedzieć, że pieprzyła się z nim dla mnie. Co?!
- Nie unoś się tak. Chodź na siłownie. - to była najlepsza myśl z możliwych.
Sara
Czuję się jak dziwka. Nie, koniec zamartwiania! Myślałam o tym całą noc. Zrobiłam źle, ale
po jakimś czasie na pewno będzie lepiej. Adam mi wybaczy, musi mi wybaczyć.
Właśnie z tym postanowieniem złapałam słuchawki od białej mp4, wzięłam butelkę wody i wyszłam z domu trochę pobiegać. Nie było mi to potrzebne. Przynajmniej tak mówili inni, ale sprawiało mi to przyjemność.
Po kilku minutach biegu na mojej twarzy pojawił się szczery uśmiech.
Aleks
Przyszedł wieczór. Ze względu na to, że dawno nie widziałem Bee postanowiłem się do niej wybrać. Na pewno martwiła się o Adama. Z Sarą już zapewne rozmawiała w końcu przyjaźniły się od lat. Dla mnie ta cała sytuacja była trochę dziwna, ale jeśli Berenika zdradziłaby mnie po to, aby mnie chronić. Pozwoliłbym się jej wytłumaczyć. Do tego na szczęście nigdy nie dojdzie Berenika by coś wykombinowała. Sara nie jest, aż tak silna zresztą łatwo na nią wpłynąć.
Nacisnąłem dzwonek, a po chwili otworzyła mi Marta.
- Dobry wieczór. - przywitałem się. Ona się uśmiechnęła i pozwoliła mi wejść do środka.
Berenikę zauważyłem w kuchni. Nalewała sobie jej ulubiony sok porzeczkowy. Podszedłem do niej i od tyłu ją przytuliłem. Dziewczyna zadrżała.
- Witaj, piękna. - szepnąłem jej do ucha i ucałowałem jej kark. Odwróciła się do mnie i słodko pocałowała mnie w usta. Nasz pocałunek zmieniał się w coraz bardziej namiętny. Podciągnąłem ją tak, że usiadła na blacie, aby mnie i jej było wygodniej.
Oderwała się ode mnie i spojrzała w moje oczy.
- Stęskniłam się za tobą. - momentalnie zrobiło mi się przykro. Dziewczyna to zauważyła.
- Hej co jest? - spytała i się do mnie przytuliła. Kiedy tak robiła od razu było mi lepiej. Dobrze mieć przy sobie kogoś, kogo się kocha.
- Kocham cię. - powiedziałem przytulając się do niej, jej włosy trochę stłumiły to co powiedziałem, ale usłyszała,
- Ja też cię kocham, ale to na pewno nie o to chodzi. Prawda? - przed nią nic się nie ukryje.
- Muszę wyjechać na dwa tygodnie. - wyznałem jednym tchem.
Dodałam, udało mi się chociaż byłam trochę zajęta, ale w końcu obiecałam.
Dużo komentujcie, bo to strasznie motywuje do dalszej pracy.
Na prośbę jednej z czytelniczek zmieniam wygląd głównych bohaterek.
Berenika
Sara