poniedziałek, 17 czerwca 2013

Rozdział 15

- Chodźcie tu ! - krzyknął do nich Dawid. - To moi przyjaciele przedstawię cię . - dodał do mnie już ciszej. Ucieszyłam się ,że poznam jego paczkę . Jednak chciałam , aby on poznał też moją .
Podeszli do nas szczerze uśmiechnięci prawie wszyscy . Tylko dziewczyna z rudymi włosami miała jakiś grymas na twarzy. Nie miałam zamiaru przejmować się jej fochem.
- Poznajcie moją nową znajomą Berenikę . - odezwał się Dawid . Miałam ochotę go zabić za tę znajomą . W końcu miałam plany , aby z nim być , a on mi wyjeżdża ze znajomą. Nie chciałam jednak pokazać jak to mnie wkurzyło.
- Miło nam cię poznać . - powiedział za wszystkich przystojny brunet o zielonych oczach . Nie był on oczywiście tak przystojny jak Dawid , ale coś w sobie miał. - Jestem Robert . - dodał.
- Filip . - odezwał się równie przystojny szatyn. I pocałował wierzch mojej dłoni . Widać było , że to jakiś pies na baby . Postanowiłam trzymać się od z daleka.
- Nazywam się Weronika . - to powiedziała śliczna czarnowłosa dziewczyna z prostą grzywką . Posłała swój uroczy uśmiech w moją stronę . Wywarła na mnie dość pozytywne wrażenie.
- A ja mam na imię Artur. - On był  blondynem o dużych szmaragdowych oczach. Wyciągnął dłoń w moją stronę , którą uścisnęłam . Sprawiał wrażenie uroczego chłopaka.
Została tylko ruda dziewczyna . Myślałam , że się nie przedstawi , ale jednak .
- Jestem Diana . - nie uśmiechnęła się nic nie zrobiła . Swoją drogą miała bardzo nietypowe imię .
- Dobra  , wszyscy się się poznali . To co będziemy robić ? - pytanie zadał Robert.
- A masz jakieś plany ? - odpowiedział pytaniem na pytanie Dawid.
- W sumie to nie ... albo zróbmy kameralną imprezę u ciebie w domu. Tylko niech Berenika zaprosi swoich przyjaciół .Twoja mama na pewno się zgodzi . Zresztą to będzie idealna okazja abyśmy poznali się bliżej . - Robert był bardzo podniecony swoim pomysłem . Mi też się spodobał.
- Co wy na to ? Berenika prawie wszystko zależy od ciebie.
- Hahaha. - zaśmiałam się dość sarkastycznie.
- No Berenika zgódź się ! - nalegali wszyscy . Nie wiem po co , bo przecież i tak bym się zgodziła. Może.
- No co wy . To jest naprawdę ... dobry pomysł. - wszyscy odetchnęli z ulgą.
I właśnie wtedy zaczęliśmy się śmiać . Nawet Diana się przyłączyła. Kiedy się uspokoiliśmy Dawid zadzwonił do swojej mamy , a ja postanowiłam zadzwonić do Sary , aby ruszyła swój tyłek .Tylko nie mam adresu . Postanowiłam zapytać się o niego Roberta , który stał najbliżej mnie . Chłopak rzeczywiście dał mi go . Nie czekając długo wybrałam do niej numer na moim białym Iphon'ie .
- Hej Bee ! Co tam ? - usłyszałam jej perlisty głos w słuchawce telefonu .
- Hejka. Zajęta jesteś ?
- Nie , a czemu pytasz ? - jej głos zrobił się przerażony .
- Nie martw się . - zaśmiałam się pod nosem . - Tylko Dawid zaprosił was czyli moich przyjaciół do swojego domu .
- Czyli impreza ? Oczywiście wchodzę w to . A gdzie ? - podałam dziewczynie adres .
- Będą tam jacyś przystojniacy ? - dodała
- Przecież masz chłopaka . Oj nieładnie .
- Poflirtować przecież mogę .
- Jasne , jasne . A  przystojniacy będą . Przyprowadź resztę .
- Czyli Adama , Aleksa , Dagmara i Paulinę . Ok już się robi . Kończę bo muszę się szykować . - Chciałam jej odpowiedzieć , że Aleksa nie koniecznie , ale się rozłączyła.
- I co załatwiłaś sprawę ? - usłyszałam głos Roberta.
- Wszystko zrobione . Daleko to ?
- Nie jakieś dziesięć minut drogi stąd .
- To dobrze .
- Aż tak nie chcesz ze mną przebywać .  - chłopak trochę się zmartwił .
- Nie no co ty !- nie chciałam , aby się źle poczuł.
Nastała chwila ciszy nie była krępująca tylko wręcz przeciwnie relaksująca. Niestety chłopak ją przerwał .
- Jakie wrażenie na tobie wywarliśmy ? - trochę zaskoczyło mnie jego pytanie .
- Jak najbardziej pozytywne tylko ... ta Diana jest trochę no nie wiem ... taka fochnięta . - tak jak ja bym nie była kapryśna , ale w niej mi to cholernie przeszkadzało.
- Aaaa. Nią się nie przejmuj tylko pokłóciła się z Arturem . Co prawda w żartach , ale ona ma swoje własne zdanie i nikt nie może go podważyć . 
- I wszystko stało się jasne . - chłopak się do mnie uśmiechnął.  
- O patrz tam ! - pokazał mi bardzo ładny dom . 



- Już prawie jesteśmy .  - Od razu poczułam się lepiej moje buty były trochę niewygodne , a kiedy zobaczyłam gdzie on mieszka od razu się uśmiechnęłam w duchu przynajmniej nie musiałam iść nie wiadomo ile.

- A tak właściwie co będziemy tam robić ? - zaśmiał się .
- Będziemy grać w naszą wersję butelki.  
- To znaczy ? 
- O czym gadacie ? - obejrzałam się i zobaczyłam rude włosy nowo poznanej koleżanki.
- Tylko próbuje wytłumaczyć Berenice na czym polega nasza gra w butelkę . Zrobiłbym to gdybyś nam nie przerwała . - dziewczyna się zaśmiała . To chyba była naprawdę zabawna gra albo wyjątkowa zboczona czy coś.
- No , przepraszam . - nie ma to jak przeprosić z ogromna łaską . Coś o tym wiem . - Już wam nie przeszkadzam . Robert pamiętaj , ze to będzie dziewczyna twojego przyjaciela. - dodała. Bardzo słusznie to zauważył .
- Diana bardzo lubi żartować .
- Nic się nie stało . Mów o co chodzi z ta butelką.
- To bardzo proste . Zamiast pytania lub wyzwania . Jest pytanie , a później pocałunek.
Na przemian. Czyli ktoś kreci butelką wypadasz ty i odpowiadasz na pytanie kiedy w następnej kolejce znów wypadasz ty to całujesz się z ta druga osoba.
- Ok. Rozumiem. Zapowiada się ciekawie.

- Sama zobaczysz jak bardzo.
Zatrzymaliśmy się na przeciwko domu Dawida , który w części był przeszklony , a całość sprawiała wrażenie bardzo nowoczesnego budynku. Wyciągnął klucz i przekręcił go w zamku . Do środka wpuścił mnie jako pierwszą.

 






Weszłam do nowocześnie urządzonego przedpokoju . W głębi mieścił się ogromny salon z dużym oknem po prawej . Po lewej stronie była przestronna kuchnia. Wszystko zostało zaprojektowane w czarno-białej tonacji z brązowymi elementami. 







- Chodź pokażę ci mój pokój. - weszliśmy po metalowych schodach na górę. Moim oczom ukazał się długi korytarz . Chłopak zaprowadził mnie do drugich drzwi po lewej. Ujrzałam szare ściany z brązowymi szafkami i czerwonymi elementami . Od razu mi się spodobał . 

- Łazienka jest tutaj . - wskazał mi drzwi na wprost . 
- Tutaj jest bardzo ładnie . - uśmiechnęłam się do chłopaka.
- Cieszę się , że ci się podoba. Dobra , chodźmy na dół pewnie na nas czekają.
Kiedy byliśmy na miejscu zauważyłam , że na stole i szafce przy kanapie było pełno żarcia . Imprezę czas zacząć !
- Już wszystko gotowe. - oznajmił nam Artur chociaż już to spostrzegłam .
- A co z drinkami ? - zapytał się Dawid. Na pewno nie będę dzisiaj dużo piła.




- Robert przygotowuje. - odpowiedział Filip.

Chwilę po tym jak impreza się rozkręciła rozległo się pukanie do drzwi. To na pewno była Sara.
- Ja otworzę ! - krzyknęłam i zaraz pobiegłam otworzyć drzwi .
Rzeczywiście to była ona z resztą naszych przyjaciół . Swoją drogą bardzo ładnie wyglądała . 
Ubrana była ciemne dżinsy ,białą bluzkę ,szarą marynarkę i białą czapkę. Na nogach miała brązowe kozaki , a w ręku brązową torebkę.
sara na co dzień nr 4













- Chodźcie do środka. - zaprosiłam ich.

- Jak tu ładnie. - Sarze się od razu spodobało .
Gdy weszliśmy do salonu wszyscy odwrócili głowy w naszą stronę . Widziałam , że Filip i Artur nie mogli odwrócić wzroku od mojej pięknej przyjaciółki . Nie zdziwiło mnie to zbytnio. Gdyby nie to , że była zajęta może ,by się z którymś umówiła.
W końcu wszyscy się poznali i atmosfera się w pełni rozluźniła . Jedno mi nie dawało spokoju przez cały czas czułam na sobie wzrok Aleksa . Ja z kolei ignorowałam go i uśmiechałam się do Dawida.
Potrzebowałam się napić czegoś mocniejszego , więc poszłam w kierunku kuchni gdzie urzędował Robert .
- I jak się bawisz ? - spytał mnie chłopak.
- Bardzo dobrze , ale napiłabym się czegoś . Czegoś dobrego .
-  Jasne już się robi . - zaczął przygotowywać mojego drinka . Ja uznając to za niezbyt ciekawe spojrzałam w stronę salonu . Pierwsze na co zwróciłam uwagę to Aleks rozmawiający z Wiktorią czy jak jej tam było na imię . Diana gawędziła z Adamem , Filip i Artur zabawiali się z Pauliną i Dagmarą , a Dawid rozmawiał z Sarą o czymś tajemniczym ,bo trzymali się dalej i byli nachyleni do siebie .









- Gotowe . Mam nadzieję , że będzie ci smakować. - podał mi czerwonego drinka z truskawką.

- To jest pyszne !
- Cieszę się , że ci smakuje .
- Berenika , Robert chodźcie tu ! - zawołał nas Dawid .
- Dokończę i zaraz przyjdę . - powiedział mi Robert . Szybko wypiłam to co miałam w szklance i ruszyłam prosto do salonu . Wszyscy usadzeni byli w kółku pozostawiając dwa wolne miejsca .
- Gdzie Robert ? - zapytał Artur.
- Zaraz przyjdzie tylko dokończy .
- Już jestem . - w rękach trzymał tacę z kolorowymi drinkami w dwóch rodzajach jedne były czerwono-niebieskie , a drugie różowo-pomarańczowe .







- Robert spisałeś się na medal. - pochwalił go Filip.

- Dziękuję , dziękuję .- mówiąc to teatralnie się ukłonił .
- Kto chcę ?
- Ja poproszę pomarańczowego . - odezwałam się . Jak zawsze chciałam być pierwsza.
Wkrótce wszyscy trzymali drinki w rękach .
- No to zaczynamy grę . - na środku Dawid położył butelkę . - Robert wytłumacz na czym polega . - dodał .
- Dobra . Jest raz pytanie , a raz pocałunek . Jak dalej nie wiecie to ogarniecie to w trakcie gry. - za bardzo to on się nie wysilił . Dobrze , że zapytałam o to wcześniej.
- Ja zaczynam . - złapałam butelkę i zakręciłam. Wypadło na Dagmarę . Od razu wiedziałam o co zapytam .
- Czy ktoś z obecnych tutaj ci się podoba ? -  Dziewczyna była już lekko wstawiona także odpowiedziała od razu i samą prawdę.
- Tak. - odpowiedziała.
Gra toczyła się dalej. Podczas można się naprawdę dużo dowiedzieć .
Złapałam szklankę z drinkiem i napiłam się . Ten także był pyszny , ale tamten zdecydowanie lepszy .  Odłożyłam ją i wtedy wypadłam ja . Spojrzałam na osobę , która kręciła. Była to Wiktoria.
- Ile miałaś już chłopaków ? - Nie wiedziałam czy policzyć Aleksa czy nie . Zdecydowałam , że go policzę .
- Dwóch . - Aleks na mnie spojrzał i łobuzersko się uśmiechnął . No , bo przecież kogo mogłam policzyć drugiego jak nie jego .
Zakręciłam i wypadło na Adama . Miał już pytanie , więc musiałam go pocałować . Takie są zasady . Wychyliłam się on też i nasze usta się spotkały . Ich smak przypomniał jak to dobrze nam było kiedy byliśmy razem. Nie chciałam przerywać jednak patrzyła Sara . Trzeba było pogodzić się z tym , że nigdy już nie będziemy razem.
Przerwaliśmy pocałunek i szła następna kolejka w tym czasie dopiłam swojego drinka.
Po chwili byłam znów ja tylko tym razem kręcił Aleks . Jego pytania się obawiałam .
- Czy nadal mnie pragniesz ? - jaki on jest bezczelny . Miałam ochotę go zabić . Po odpowiedzi jaką udzielę mogę się założyć , że Dawid się nigdy więcej do mnie nie odezwie.
- Jak to nadal ? - pytanie zadał Dawid.
- Tak ! - odpowiedziałam ignorując pytanie Dawida. Potem szybko wybiegłam z salonu do pokoju Dawida , a później do jego łazienki i zaczęłam płakać .
W tym momencie ta gra już mi się nie podobała. Aleks pewnie się teraz śmieje , a Dawid się zastanawia o co chodzi przecież Aleks mu prawdy nie powie. Miałam zamiar siedzieć tu ile się da .
W pewnym momencie usłyszałam pukanie do drzwi i głos Roberta .
- Berenika wszystko w porządku ?
- Nie, nic nie jest w porządku . - odpowiedziałam.
- Wyjdź to zaprowadzę cię do domu tak , że nikt się nie zorientuje , że wyszłaś . - nie wiem czemu , ale mu ufałam. I wyszłam z łazienki do pokoju Dawida.
Nie musieliśmy schodzić na dół tylko otworzyliśmy drzwi na końcu korytarza , które prowadziły wprost na dwór.
- Pewnie teraz myślisz o mnie same najgorsze rzeczy .
- Nie , bo kiedyś sam przeżyłem podobną sytuację . Kiedyś ci opowiem , a tymczasem ty wytłumacz mi o co chodziło.
W drodze do mojego domu opowiedziałam chłopakowi całą sytuację z Aleksem.
- Ty to masz życie .
- Fajne nie .Dzięki , że mnie wysłuchałeś i próbowałeś zrozumieć. - nagle zmieniłam temat. - Powiedz mi jak zareagował Dawid , kiedy usłyszał odpowiedź .
- Najpierw się wkurzył , a potem wyszedł z domu . Jak z nim szczerze porozmawiasz to cię zrozumie.
- Dzięki za ... wszystko . - naprawdę byłam mu wdzięczna.
- Nie ma za co . - Na pożegnanie pocałował mnie w policzek. 
Weszłam do domu i spostrzegłam walizki rodziców zamiast się z nimi przywitać poszłam do pokoju  , rzuciłam się na łóżko . Chciałam zapomnieć o tym wszystkim , więc oddałam się w objęcia Morfeusza.




Przepraszam , że tak długo czekaliście , ale najpierw się uczyłam do popraw , a później pojechałam na wycieczkę . Wiecie to ostatni rok z moją obecną klasą i nie mogłam nie pojechać.

Za to wszystko rozdział jest naprawdę długi tak mi się przynajmniej zdaje.
Od razu uprzedzę nie macie co liczyć na coś więcej niż bardzo bliską przyjaźń Roberta i Bereniki.
Za tydzień następny .
Jesteście wspaniali i dajecie mi kopa do tego aby pisać kolejne rozdziały <3 Oby tak dalej.
XOXO